niedziela, 4 sierpnia 2013

74,85kg czyli bolączka zawodnika wagi lekkiej

2 sierpnia 2013r.
Jako, że spać mi się nie chcę, a komary dają mi znać, że zdecydowanie smakuje im moja krew to postanowiłem tutaj zawitać. O co chodzi z tą wagą zawodnika? Otóż zawodnicy na ergometrze wioślarskim startują podobnie jak w wioślarstwie klasycznym w dwóch kategoriach wagowych. Są to lightweight (do 74,85kg) i heavyweight czyli powyżej tej wagi (open). W wadze open startują smoki czyli faceci najczęściej powyżej 190cm i okolicach 100kg. Moja naturalna waga to okolica 85kg i zawsze przed zawodami czeka mnie zbijanie wagi. Przez 9 miesięcy niezliczoną ilość razy wchodziłem na wagę, 150 z tych pomiarów było pomiarami kontrolnymi wykonywanymi na czczo zawsze o tej samej porannej porze. Przed WPFG w Belfaście redukcja mojej wagi rozpoczęła się w Grudniu 2012 r. Cała historia w robieniu wagi, polega na tym by starać się schodzić z masy tłuszczowej organizmu, zmieniając jednocześnie jakość włókien mięśniowych siłowych na wytrzymałościowo-siłowe. O mojej diecie postaram się napisać innym razem, gdyż za 15 godzin będę już w samolocie i może warto się jeszcze położyć. Poniżej zamieszczam wykres jak moja waga zmieniała się na przełomie 9 miesięcy (w wykresie nie są podane wszystkie wyniki pomiarów gdyż byłoby tego zdecydowanie za wiele). Postaram się wchodzić tu teraz częściej przez te najważniejsze 3 dni. Do wczoraj nasi zawodnicy zdobyli 3 medale i daje to nam 11 miejsce w klasyfikacji medalowej, na prowadzeniu gospodarze Igrzysk - Irlandczycy. Pozdrawiam


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz