poniedziałek, 5 sierpnia 2013

Belfast - miasto, które stworzyło Tytanica

O godzinie 6 postanowiliśmy pojechać autobusem do Belfastu. Było już na tyle wcześnie, że wydawało to się sensowne. Po dwóch godzinach byliśmy w centrum miasta. Szybkie śniadanie, kupno mapy i spacerek na halę gdzie miałem do odbioru identyfikatory i pakiet startowy. Na Hali umówiłem się z Agnieszką z KM Kraków, która tak jak ja będzie startowała na ergometrze. Pogaduchy, śmiechy, gratulacje dla naszych pływaków, którzy poprawili zdobycz medalową. Umówiliśmy się z Agą na 9 na wagę. Kolacja zjedzona, węglowodany uzupełniane i pełne skupienie. Jutro najważniejszy start do jakiego miałem okazję się do tej pory przygotowywać. Czas pokaże z jakim efektem.

Dublin - trochę zimno jak na sierpień

Godzina 3.35 czasu Irlandzkiego. Jesteśmy z małźonką właśnie na lotnisku w Dublinie do kąd zawitaliśmy po latanku Boeingiem 737. Poczciwa maszyna nie rozleciała się po drodze i tyle tylko oczekiwałem właśnie od linii Rayanair. Na miejscu nie dość że przywitał nas ulewny deszcz to jeszcze temperatura od której z Asią odwykliśmy. Irlandczycy mają teraz tu to, co my będziemy mieli w październiku lub listpadzie. Pozostaje nam poczekać jeszcze z dwie może trzy godziny na lotnisku i musimy przemieścić się do Belfastu, czyli miejsca w którym odbywają się Igrzyska. Jakieś zdjęcia i relację z lotu zamieszczę jak będzie więcej czasu. Idę się drzemnąć na lotniskowym krzesełku ;)

niedziela, 4 sierpnia 2013

74,85kg czyli bolączka zawodnika wagi lekkiej

2 sierpnia 2013r.
Jako, że spać mi się nie chcę, a komary dają mi znać, że zdecydowanie smakuje im moja krew to postanowiłem tutaj zawitać. O co chodzi z tą wagą zawodnika? Otóż zawodnicy na ergometrze wioślarskim startują podobnie jak w wioślarstwie klasycznym w dwóch kategoriach wagowych. Są to lightweight (do 74,85kg) i heavyweight czyli powyżej tej wagi (open). W wadze open startują smoki czyli faceci najczęściej powyżej 190cm i okolicach 100kg. Moja naturalna waga to okolica 85kg i zawsze przed zawodami czeka mnie zbijanie wagi. Przez 9 miesięcy niezliczoną ilość razy wchodziłem na wagę, 150 z tych pomiarów było pomiarami kontrolnymi wykonywanymi na czczo zawsze o tej samej porannej porze. Przed WPFG w Belfaście redukcja mojej wagi rozpoczęła się w Grudniu 2012 r. Cała historia w robieniu wagi, polega na tym by starać się schodzić z masy tłuszczowej organizmu, zmieniając jednocześnie jakość włókien mięśniowych siłowych na wytrzymałościowo-siłowe. O mojej diecie postaram się napisać innym razem, gdyż za 15 godzin będę już w samolocie i może warto się jeszcze położyć. Poniżej zamieszczam wykres jak moja waga zmieniała się na przełomie 9 miesięcy (w wykresie nie są podane wszystkie wyniki pomiarów gdyż byłoby tego zdecydowanie za wiele). Postaram się wchodzić tu teraz częściej przez te najważniejsze 3 dni. Do wczoraj nasi zawodnicy zdobyli 3 medale i daje to nam 11 miejsce w klasyfikacji medalowej, na prowadzeniu gospodarze Igrzysk - Irlandczycy. Pozdrawiam